Aj.
Komentarze: 12
Rzadko tutaj bywam, u was nie bywam w ogóle. I źle mi czytać wasze komentarze, chociaż czuję w nich tyle ciepła. Wiem, że was nie odwiedzam, że nie zostawiam nic po sobie, a jeśli już jestem to nie u wszystkich. Bo już nie potrafię, wypaliłem się, koniec. Przepraszam. Zawszę będę pamiętał, że byłyście ze mną, nawet wirtualnie... Szkoda mi tego wszystkiego, ale po prostu jest inaczej, może jeszcze kiedyś się tutaj odnajdę... Mam nadzieję. Zresztą, już za chwilę stuknie mu roczek, już. Czuję jakby to było wczoraj... Czuję, że to wszystko nie ma sensu.
Bo jest mi źle, bardzo źle. Znowu depresja... znowu wszystko.
Znowu wszystko jest tak samo.
Pocieszanie nie ma sensu, bo nic głębszego sensu tak naprawdę nie ma, dopóki ktoś nie poukłada mnie jak klocków... Dopóty mam ochotę powiedzieć wszystkim...
Ech, zresztą.
nowy założony jakiś czas temu (właśnie - sprawdzałeś pocztę kiedyś tam?) i leży sobie, leniuchuje, czeka.
pamiętam, jak komentowałeś u mnie, jak trafiłam na tego bloga. jak czytałam wszystko, choć czasem nie odpowiadałam. ..
I mnie mikt nie poskłada.
I ech.
:-(
Poza tym Ty sie tam nie depresuj, skoncz juz z tym, przestan myslec, zacznij dzialac.. nie marnuj sobie zycia.. a tutaj mozesz zawsze wrocic, piszesz jak masz ochote i potrzebe, piszesz dla siebie.. ci co to rozumieja.. zawsze wpadna tu do ciebie.. nie tlumacz sie.. przynajmniej ja rozumiem!
Dodaj komentarz