mar 19 2005

Nie denerwować.


Komentarze: 13

Wszystko denerwuje. Każda nawet najmniejsza sprawa. Tak jest zawsze kiedy jestem niewyspany. Zresztą, telefon nienaładowany, akumulatory w aparacie... tak samo... Płyta Świetlików w CD zacina i przeskakuje bardzo... nienawidzę drobnych trzasków, a co dopiero to... ale zniosę, w końcu to Świetliki.
Weekend zapowiada się z rodziną, dalszą i bliższą. Zresztą ani bliższej, ani dalszej cholernie nie lubię. Nie trawię i nie toleruję. Jestem jednak zmuszony spędzać z nimi czas. Bo tak wypada. Widzę, że sen to jednak wszystko. Jestem... nieziemsko wkurwiony.
W takim stanie, zastanawiasz się czy warto prowadzić bloga, fotobloga... Oj tak, bloga warto, tylko szablon może ciemniejszy sobie zrobię? Inny może? A fotoblog...? Pomińmy.
W takim stanie, zdajesz sobie sprawę jak bardzo jesteś nikim... Może pionkem? Nieuporządkowanym, może i pustym, próżnym. Patrząc jednak na karty przeszłości, mogę stwierdzić z czystym sumieniem, że zmieniłem się i to bardzo. Może i trochę dumny z tego jestem... Chcę być kimś więcej i będę, obiecuję to sobie. Będę mógł w spokoju patrzeć w lustro.
W takim stanie, zlewam na wszystko, na bloga, i komenty. Zresztą... ten blog nie szuka poklasku, ten blog ma wszystko co mu potrzebne... Nie zostawiam komentów- by mi zostawiono, nie linkuję- aby i mnie zlinkowano. Czytam często komenta nie zostawiając... I co z tego? Wiedz, że i ciebie czytam...
W takim stanie, szukasz ukojenia. Tylko gdzie znajdziesz ukojenie o tej godzinie? W ogóle nie wiedziałbym co powiedzieć, jak to opisać, zbyt dużo myśli?.. W moich marzeniach mieszka sobie taka ewentualność, że kobieta, w której szczenięco się zakochałem, rozumie, czuje, może i kocha? W CD kręci się "To wychowanie" T.Love'u.
"Tak bardzo chciałbym, abyśmy zwariowali..."
Ja w Ciebie dalej wierzę, coraz mocniej. Dobrze wiem, że moja egzystencja nie byłaby prawidłowa bez ciebie... Chociaż, tak trochę może zbyt kochliwy jestem? Za nic kochałem często. Nie, nie... to nie tak, kocham dopiero teraz. Czynami, myślami i słowami. Ale ja wierzę, bo widzisz... Teraz racjonalnie podchodzę. Mówię co czuję, stawiam sprawy jasno. Jeśli zaboli, bo postrzelisz mnie w nogę- wybaczę. Jeśli strzelisz mi w twarz- odejdę. To już nie jest tak, jak było kiedyś. Zmienia się i to na lepsze... późno trochę, ale na to zważać w żadnym wypadku nie będę. Nie zdajesz sobie sprawy jak wspaniały trafił ci się facet, ale nigdy nie unosiłem się pychą i nie wyliczałem tego co dla ciebie zrobiłem. Gdyby tak było, to każdy racjonalny człowiek (ja tez jestem racjonalny i gdybym o tym myślał to tak inny...) odszedłbym. Nie odchodzę bo... w zasadzie nie wiem dlaczego. Śmieszne to nawet dla mnie... ale... "w takim stanie..."...

Chujowy chłopak-chujowa notka
Beznadziejna analogia. No co.. trzyma się poziom, nie?

http://www.blogi.pl/blog.php?blog=unloved.one.photo


 

unloved.one : :
Dotyk_Anioła
22 marca 2005, 15:20
Tak łatwo zburzyć nasz spokój, tak beznadziejnie łatwo jest wyprowadzić nas z równowagi... Za łatwo... Bo tak jest... Niektórzy nie rozumieją i chyba nigdy nie zrozumieją, że blog to nie jest konkurs na to kto będzie miał więcej komentarzy... Ale cóż... Ukojenie tak łatwo można znaleźć... Wystarczy chcieć tylko je poszukać... Właśnie... Dlaczego nie... (?)
flaw-my-face
19 marca 2005, 23:10
chujowy chłopcze _zrób coś abym rozebrać się mogła bardziej_ czytając twoje słowa.

19 marca 2005, 19:12
w chwilach wkur*ienia każdy odczuwa takie słabości i wszystko jest do niczego..
19 marca 2005, 18:37
Uczuciowość jest zła. aje za bardzo w kość. Nie przejmuj się aż tak. I nie wydaje mi się, żebyś był chujowy:>
19 marca 2005, 17:20
z tą rodziną to masz rację- nie da sie wytrzymać. reszta przejdzie..
CzEsKa
19 marca 2005, 14:35
... Ciężko...Jest...Samemu...
19 marca 2005, 13:52
wiem cos o tym ale bedzie dobrze ja to wiem Ty to wiesz i oni tez wiedza...jeszce pojawi sie usmiech na twojej twarzy
19 marca 2005, 13:52
Troszkę za bardzo to wszystko przeżywasz tak się mi coś zdo :> To jest chyba właśnie Twój problem- za uczuciowy jesteś, a nie chujofy :>
19 marca 2005, 12:16
eh..wcale nie jesteś chujowy..jestes naprawde jednym z niewielu facetów, którzy cos znaczą..to ta dziewczyna nie wie co traci..żalmi jej..yhuo nie.
19 marca 2005, 11:39
Masz gorszy dzień... To się zdarza. A blog jest własnie po to między innymi, by móc na nim wyładować emocje. Trzymaj się.
kasia ef
19 marca 2005, 11:08
nie no... ja rozumiem, ze kazdy miewa zle dni, ale troche przesadziles... chujowy chlopak powiadasz... chujowy chlopak jest istnym menelem, bez perspektyw na zycie, bez jakichkolwiek wartosci, bez umiejetnosci przezycia zycia w wartosciowy sposob. ty nie jestes chujowy! zagubiles sie tylko moze. masz wiele pieknych cech, ktore kazdy normalny czlowiek powinien w tobie odnalezc, po ilus tam tych twoich notkach ja moge to stwierdzic. wiec jaki kurwa chujowy!?
ale skoro zlewasz na komenty,to ja nie wiem na jaka cholere sie tu produkuje :p
3maj sie...
S.
19 marca 2005, 01:15
Ja też.. zastanawiam się.. czy warto i czy naprawdę warto być nikim... nikim dla siebie. Nikim dla nikogo. Nikim obiektywnie. Trochę chorym, ale niby nie dość, żeby znachora przejąć. Takim kimś-nikim po środku miotającym się, nie wiedzącym gdzie należy. Nie tylko obiektywnie, ale i dla kogoś.

Znam takie dni, takie chujowe dni bycia nikim, czy raczej bycia tego świadomym. Wyłącz te Świetliki.. Powinno pomóc. Pan Marcin ma rację tylko w kwestii Zmierzchu.. Obiektywnie. Resztę można wkomponować w chwilę.

Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś w chwili złości wylicza dokładnie co mu zawdzięczam, to nie mogło to być bezinteresowne.. Chociaż sama czasem tak czuję, równocześnie się zawstydzam.

Przepraszam za ten koment.
Kumcia
19 marca 2005, 00:15
Juz mamy nowy dzien..on napewno bedzie lepszy:)Wiesz takie myslenie jest bledne..bo ono do niczego nie prowadzi tylko uswiadamia cie w tym,ze nie warto walczyc..Ta osoba mam nadziej odkryje to z czasem:)

Dodaj komentarz