maj 17 2005

Sie pokomplikowało...


Komentarze: 17

No trochę nie jest ok. Nie ma załamki. Źle mi trochę, to fakt.
Ciężko jest. Wydawało mi się, że jak odłożę problemy na później to znikną albo sobie pójdą...
Nie poszły.
Upasły się i zrobiły się zajebiście duże (częstotliwość i sytuacje w których używam tego słowa jednoznacznie wskazują, że jest niezbyt dobrze.)

Ciężko jest je teraz rozwiązać. Ale jako porządny problemowy alkoholik- problemy czas wypić... Ale już nie wg zasady: "niczym się nie martwię.."... Więcej szans nie będzie.

A nie myliłem się... Szydzą, wyśmiewają, śmieją się... odwrócili się. I czego się nauczyłem? Nie rób nigdy nic dla wszystkich- o takich jak ty najłtwiej później zapominają.
Ja będę pamiętał- na zawsze. W ludzkich oczach nie ma człowieczeństwa.

Z męską szowinistyczną.. to dżołk mały. Nie potrafiłbym. Ciula jestem no.
A z nią muszę pogadać.

End.

unloved.one : :
17 maja 2005, 22:11
wiesz to tylko świadczy o tych ludzxiach.jak mało są warci..nie warto sie porzejomawc, ale nie warto tez generalizowac..swiat nie skałada sie tylko z ludzi złych i mniej złych..sa tez ludzie dobrzy..tylko trzeba umiec ich odnaleźć..eh a co powesz na rozmowe o zyciu z pijanym ojcem? wielkie dzieki za spoujanie problemów:/
17 maja 2005, 22:07
Uuu ja tu jeszcze jestem jeszcze się nie odwróciłam :> A z problemami trza stanąć twarzą w twarz nie ma innego wyjścia :> Moge życzyć powodzenia tylko, no i tulę.

Dodaj komentarz