mar 29 2005

Tego nie wyleczy coldrex ani zimny heinekeen....


Komentarze: 16

Napisała, że przeczytała. Napisała, że przeprasza. Napisała, że zawsze możemy pogadać.
Napisał, że to czysta teoria. Napisał, że w praktyce to inaczej wygląda. Napisał, że nie zauważa, kiedy mu źle. Napisał, że wystarczyłoby przytulenie, bez powodu i w ciszy. Napisał, że brakuje słów i gestów. Napisał, że nie siedzi w niej.
Nie odpisała.

Kończy z gadaniem o sobie. Trochę za dużo mnie. Może być nawet zła. Niech będzie. Przez długi czas liczyła się tylko ona i jej pragnienia. Ja mówię otwarcie o uczuciach. Ona nie.
Albo mną się bawi albo oszukuje non-stop. Nigdy nie kończy, zawsze zmienia temat. Tyle, że ja już nie zmieniam. Kiedy oto pytam- ona jest zła. bo "było już tak dobrze". Zależy komu. Ja się już jej żalić nie będę. Przytulenia też już nie chcę. Bez łaski, na siłę.. pf. Jeśli na mnie jej zależy, to poczeka i nie będzie unosić się dumą.  Spokój sobie daję.

Trochę się przeliczyłem dzisiaj i stłukłem porządnie duży palec prawej stopy. Chodzę jak kaleka:>

Tu miała być mądrzejsza część notki, ale jestem zbyt wycieńczony, żeby tutaj cokolwiek napisać...

unloved.one : :
01 kwietnia 2005, 15:02
(byłam, czytalam)
Dotyk_Anioła
01 kwietnia 2005, 08:03
Czysta teoria nie jest powiązana z praktyką... To słowa... A czy jest chęć ich wypełnienia? Czy ona warta jest słów, które sama wypowiada? Nie odpisała... To jest najgorsze... Brak odzewu... Ech... Ty mówisz, ona milczy... Coś jest nie tak... :(
30 marca 2005, 22:47
przepraszam,ze to mówię,ale gdyby jej zależało, nie sądzisz...nie sądzisz,ze byłoby inaczej?może jej się podoba taki układ:ona- kobieta, która ciągle okrzykiwana jest tytułami z serii \"naj\" i on-być może samotny, na pewno zagubiony i nieszczęsliwy mężczyzna.
mylę się- prawda? powiedz ze sie mylę.powiedz,ze czujesz jeszcze co mnie tę smą sympatię. powiedz że się mylę.
nie piszesz o sobie dużo- wręcz przeciwnie moj drogi.
myślę,ze nie musiałes nic innego dodawac. myślę,ze cały sens notki, doskonale został ujęty.tak właśnie myślę.
30 marca 2005, 19:26
Wiesz że zaczynasz wracać do tego stanu, w którym już byłeś? Koło się zamyka mój drogi a Ty ciągle krążysz bez skutku. Robisz ciągle to samo tylko nieco innych słów używasz. Za miesiąc bedziesz znowu szczęśliwy. Tak jest od 1,5 roku..
ala-to-ja
30 marca 2005, 17:23
dpa dupa dupa jeszcze raz dupa co to ma byc?? co to za obojetnosc na cudze uczucia? wszystko sie odrazu wyjasnia a nie dba o dobro wlasnego tyłka!! pzdr
kasia ef
29 marca 2005, 23:21
szkoda, że nie odpisała. najgorzej jest, gdy ty mówisz tak wiele, a ona to po prostu przemilczy...
Kumcia
29 marca 2005, 23:01
powiedziec Ci prawde o mnie??bo ja jestem naiwna..Tak cholernie naiwna...zawsze chce wierzyc..miec nadzieje..Mysle moze z czasem..Aaa ile razy jakis gest czy slowo..spowadowalo,ze mialam juz dosc..i chcialam sie wycofac..Bo ilez mozna walczyc o jedna osobe?ale zawsze myslalam,ze warto..ze ja pokaze,ze \'historia nie koniecznie sie powtorzy\',ze jak raz zostal zarniony to nie znaczy,ze bedzie tak ciagle..I tak o to wszystko znosze..bo mam nadzieje,ze kiedys bedzie cuuuuuuuuuudownie...juz nie raz bylo..moze w mniejszym natezeniu..przeciez to 7 miesiecy..naszych spotkan..\'nie pisanego zwiazku\'..Wiesz co ja chcialam zobaczyc??i zapewnie i Ty..ja te osoby chociaz raz by o nas zawalyczyly!!o tak!!chociaz nie powiem zostaje zasypana czas czulymi slowkami..ze mysle,ze zalezy..ze moze teskni..Ale co gorsze pozniej znowu cos mnie sciaga na ziemnie[to jest najgorsze]...albo wygramy!! albo kiedys powiemy sobie dosc..Bo masz racje..trudno znalesc granice...Wiem jedno...ze kiedy \'cos jest nie tak\'..to napoczatku sie st
29 marca 2005, 22:27
Zastanawia mnie tylko, dlaczego ona to robi? Dlaczego nie potrafi \"grać\" otwarcie?
CzEsKa
29 marca 2005, 22:11
Dlaczego nie można nikogo zmusić do miłości? Ani zmusić siebie zeby przestać kochać? No czemu no!? Gdyby można bylo, to byłbyś szczęśliwy...
Kumcia
29 marca 2005, 21:25
aa ja nie wiem..wiesz..szczerze nie wiem..Bo u mnie rowniez nastal okres buntu..ze nie bedzie tak jak on chce...ja nie bede znosila wszystkiego..ze bla bla...Aaaa potem zadaje sobie pytanie czy ja nie przesadzam??czy nie wyolbrzymiam...czy przypadkiem czegos nie odbieram przypadkiem nie tak..??ale czy ja duzo wymagam...ze nastal u mnie czas jakis \'gorszy\',ze widze jakies ciemniejsze strony...aaa on zamiast to rozwiewac..nic nie robi...bo mnie nie powinno bolec..bo ja powinnam to znosic...ale nie wiem..nie wiem co on ma w sercu...ja wiem co ja mam...ze mi zalezy...i nie potrafie tak jak on..Chociaz czasami mysle...i juz nie raz myslalam,zeby odposcic....albo pokazac mu jak to jest..zamienic sie rolami!!
29 marca 2005, 20:54
eh...w koncu jakieś zmiany..nie pozwól jej soba manipulowac..
Młody_15
29 marca 2005, 20:39
Ja chodze jak kaleka przez swoje ciamajdstwo :D ahh te kolano...
29 marca 2005, 20:20
To jest mądra notka. Bo probujesz zadbać o sowje prawa jako człowiek. Jako chłopak. Jako ktoś, kto kocha.
29 marca 2005, 20:17
wiem....powoli..zaczyna dochodzic cos do Ciebie...jeszce nie wiesz cio..ale wiesz..ze juz dochodzi... :( do mnie tez dochodzi moze nawet i doszlo....
madelle
29 marca 2005, 20:08
czasami po prostu trudno jest rozmawiać o uczuciach - jednym przychodzi to łatwo, innym sprawia trudności...

Dodaj komentarz