lip 13 2005

Teraz.


Komentarze: 20

Teraz, siedziałem na pustym balkonie, wśród kolorowych upranych odzień. Wpatrywałem się w ciemne niebo, w drzewa, które próbują się nie poddawać sile wiatru. Gdzieś tam w oddali grało radioZet, i lekko zahaczało o moje uszy wysokimi tonami, wiesz jak to jest z tymi tanimi chińskimi radiami. Między ciszą,a drugim planem słuchałem grzmotów tak silnych, że przyśpieszały mi mieszanie się niedawno spożytego obiadu...
Siedziałem tak w oczekiwaniu na deszcz. I myślałem o tym, że ona znowu mnie okłamała. Myślałem o swojej obietnicy i o przywiązaniu do niej. Obiecałem, że gdy jeszcze raz mnie okłamie- odejdę.
Dlatego odchodzę, nie pozostawiając po sobie nic miłego- to wystarczający powód, żeby nie chcieć już do mnie wrócić. Co będzie- zobaczymy. Nie jest ważna pseudonaukowa papka, ani wiadomości. Wiesz, w dupie mam co się dzieje na bliskim wschodzie... Popatrz jaka to łaska patrzeć na te wszystkie infa z TV, to życie, a nie film wyprodukowany przez ITI, Warner czy inne gówna z tego identyku.
Dwa lata- popatrz jak ładnie się złożyło, jaka ładna rocznica. Trzeba uczcić to jakos... może szampanem Dorato, zakupem perfum Kevin'a Clain'a? Tudziez czymś innym fajnym?
Kochałem bardzo przez dwa lata. Dziwnie mówić o tym w czasie przeszłym.
Idę czekać...
I słuchać jak- pada deszcz.
A potem wyjdę na ulicy siąść.. tak, właśnie. Tylko ja, więcej nic...

EDIT: 23:54- 13.07.2005
Właśnie pojawiła się na gg. Niezwykle to dziwnie, nigdy o tej porze nie bywała... Szczególnie ze statusem do kogoś. I poczułem, że jestem dziwny- poczułem się źle, a przecież ma prawo "zamelanżowywać" się na gg z kim chce... Tyle, że w materii tego komunikatora, to zazwyczaj rozmawiała tylko ze mną. Ostatnio pewnie nie, ma dużo nowych znajomych. Zastanawiam się czy robi to specjalnie. Wiem natomiast, że na pewno nie wzmaga to mojego uczucia- daje jedynie do zrozumienia, że niewarto mieć jej nawet na liście, bo wtedy już nic nie boli, nie przypomina.
KLIK.
I lista krótsza o jedną osobę...

Pięknych dni wam życzę, oj pięknych. Bo nadejdą, zaprawdę, zaprawdę powiadam wam- nadeją.

unloved.one : :
17 lipca 2005, 18:59
bardzo dobrze zrobiłeś skracając listę gg o jedną osobę.

a teraz czas pobrodzić w kałużach.
16 lipca 2005, 12:57
Co do Edita:
Jestem pod wrażeniem że ją skasowałeś.. ja jego skasowac jeszcze nie mam sił..
Ale to dlatego że chce zeby byl moim znajomym.. przynajmniej znajomym..
A no i jeszcze to że oni się pojawiają z tym złotym słoneczkiem.. nie robią tego specjalnie, oni nawet nie mysla w tedy o nas.. po prostu robią to co chcą.. tez mialam takie paranoje.. ale to my ciagle o nich myslimy .. a oni o nas? ehhhss ;/
kasia ef
14 lipca 2005, 23:15
to wszystko jest nie tak jak powinno być... dlaczego?!
,,dlaczego tak bywa, że kochają nas ludzie, na których miłości nam nie zależy, a my kochamy tych, którym nasza miłość nie jest potrzebna...?,, - paradoksalnie to jeden z moich ulubionych cytatów. paradoksalnie (a może i nie) to jest cholerna prawda.
mimo wszystko chciałabym, aby droga do naszego szczęścia była łatwiejsza... i żeby w końcu każdy trafił na odpowiednią osobę. tak bardzo bym tego chciała...
AjaK
14 lipca 2005, 17:12
...jeszcze będzie przepięknie,jeszcze będzie normalnie...
freak_like_me
14 lipca 2005, 14:43
uwielbiam deszcz... :)
14 lipca 2005, 11:45
I znowu krok do przodu. :)
Kumcia
14 lipca 2005, 11:29
..bo chyba my sami sie ludzilismy,ze bedzie coraz lepiej,coraz piekniej...ze warto i wszystko..ze warto..sprobowalismy...kiedys trzeba poprostu odejsc,zniknac..moze dla wlasnego dobra...dla wlasnego..Wiesz u mnie chyba tez to upada...jezli on tego nie uratuje,to ja napewno nie...napewno nie..za duzo razy ja..za duzo..w tej sytuacji nawet ja nie moge!
sea_breeze
14 lipca 2005, 11:20
Nadejda.. i dla Ciebie napewno tez :* zwykly deszcz.. potrafi zmyc wszystko.. poczucie winy, smutek, zlosc.. wszystko.. chociaz nigdy tego nie rozumialam.. i nigdy nie chcialam zrozumiec.. po prostu siedze w deszczu.. pomaga.. Ładnie piszesz tak w ogole.. tak.. hmm.. no nie wiem ;) moje notki przy Twoich wydaja sie prostackie, ze tak powiem.. ;)
Dotyk_Anioła
14 lipca 2005, 11:17
Ja nawet nie wiem kiedy on jest na gg... Ostatnio niewidoczny, bez statusów... A jak już to coś typu: Auta, piski, dziwki na maskach... Ech... Kiedyś nawet kopiowałam wszystkiej jego opisy do notatnika, ale usunęłam to juz... Nie umiem go usunąc... I tak znam numer na pamięć... I tak chce wiedziec kiedy jest, jaki ma opis - chore wiem... Jesteś sliny... Poradzisz sobie... Silniejszy ode mnie - wierzę w Ciebie... Czytam blogi i widzę... Tyle osób takich jak my... Teraz szczęśliwi, zakochani... A my siedzimy nadal w tym gównie po uszy... Odkopać Cię?
CzEsKa
14 lipca 2005, 10:31
Też chcę tak potrafić. Moja lista na gg jest ciągle o tą jedną osobę za długa...
*linka*
14 lipca 2005, 09:54
Niech więc nastaną lepsze czasy dla Ciebie. Dobrze, że nie straciłeś wiary... Bo piękne dni Twojego życia kiedyś powrócą... :).
13 lipca 2005, 20:38
spokój z nutą melancholii. deszcz. ostatnio złapała mnie letnia burza i cudownie było zmoknąć ;) też kochałam bardzo długo i nieszczęśliwie z resztą. a teraz kocham samą ideę i brakuje mi jej ale przyzwyczajam się do życia samej dla siebie. uczcić mógłbyś ten czas przeszły... jak już się zacznie wszystko od nowa to dalej powinno być dobrze ;)
cici
13 lipca 2005, 18:50
ah te radia;D bardzo ladnie ujales to z tym jakie dzwieki wydaja ;D
13 lipca 2005, 17:52
Jakiś przełom?
Mnie się wydaje ze dla niej różnica pomiędzy tym co mówiła Tobie a tak naprawdę robiła była niczym. Bo tak naprawde mogła, nie miała żadnych zobowiązań wobec Ciebie. Tylko Tobie się wydaje, ze bylo inaczej.
Żebyś wytrwał w swojej obecnej postawie, tego Ci życzę.
kamciarka
13 lipca 2005, 17:45
Tak to ładnie napisałeś..

Dodaj komentarz