To jest o miłości...
Komentarze: 0
Tak siedzę i słucham tej całej ambitnej muzyki... nie czuje się ambitnie. Raczej wycieńczony po treningu. Ostatnie powtórzenia jakoś szły o wiele łatwiej niż zazwyczaj. Jakoś w ogóle tak łatwiej... Lepiej, łatwiej, wygodniej. Znowu napotyka mnie to samo. Zresztą zawsze miałem zawirowania nastrojów. U mnie wygląda to tak, że jest ktoś kto zaprząta mi głowę.. No i jak u każdego jest lepiej i gorzej. Tyle, że u mnie problemy raczej są małe, ogólnie jednak rzecz ujmując to poprostu są lepsze i gorze dni. Powoli pogodziłem się, że to już koniec. W sumie co innego mi pozostało? Uczucie paruje, jest dalej, chyba nigdy nie przestanie się ulatniać...Dzisiaj miałem piękny sen... Śliczny:). Ja i ona.. tak poprostu, jeden dzień wyrwany z życia. Tak poprostu, słoneczny, kolorowy i ciekawy. Na sny nie mam wpływu, taki byłem w nim szczęśliwy. Dobrze wiem, że kocham ją dalej, ale umysł już dawno zdał sobie sprawę, że to, że ją kocham nie tutaj nic do rzeczy. Tyle razy wstawałem z ziemi i na nowo rozpoczynałem walkę. Tyle razy łudziłem się, że tym razem moje starania nie spełzną na niczym. Tyle samo razy też ta sama odpowiedź: "Nie chcę cię ranić, chyba nie dałabym rady odwzajemnić twojego uczucia"... Blef? Blef, żeby nie ranić? Dojrzałe uczucie kocha kogoś za to, że jest. Jest przy mnie. Za to, że czasem myśli, pamięta. Ale przecież nie trzeba tego odwzajemniać skoro druga osoba i tak to robi. Przecież kocha. Po co cokolwiek zmieniać. Tak jest dobrze. Zależy dla kogo...
I tak mi jej brakuje... Dawno nie rozmawialiśmy, jestem na nią zły. Pewnie i tak powie, że nie odzywała się dlatego, że i ja się nie odzywałem... I właśnie oto chodzi. Kochać nie może tylko jedna strona. Ale przecież po co się angażować, budować związek. Kiedy dojdzie do innych wniosków będzie już za późno. Czekam dalej chociaż nie powinienem. Powinienem to już dawno zostawić. Coś jednak nie daje mi tego zrobić... Miłość... jest jak żmija..
Oczy mnie bolą. Dyskwalifikuje mnie to jako informatyka. Pożegnałem się z zawodem... Szkoda. I to bardzo. Mam pustkę w głowie i jest mi źle. Nie mam ochoty już nic pisać...
Dodaj komentarz