Uciekniemy... nie wiem gdzie...
Komentarze: 15
Aj... Trochę ciężko jest, to fakt. W tym wszystkim zdołałem jednak, odnaleźć w sobie jakaś systematyczność... Dieta idzie świetnie... pokój wysprzątany, czas zagospodarowany, myśli poukładane, a ja pachnę... Nie tylko moim żelem pod prysznic, ale czułością chyba pachnę. Tak przynajmniej powiedziała dzisiaj koleżanka.
-Promieniesz jak kobieta w ciąży...
-Że co proszę?:>
-Oj, coś widać po tobie, że szczęście w tobie mieszka...
-A może ma swój domek:P.
Później dodała, że czuć odemnie po prostu. Uznałem więc, że aby nie tracić tego zapachu nie będę go zmywał... (czyt. będę dbał jak potrafię.)
Najprawdziwsza kobieta moich marzeń.. tu tak blisko... Nie wiem czym zasłużyłem. Nie wiem też, czy zdołam spłacić... postaram się:).
Bransoletka przyjęta w jej kręgach bardzo entuzjastycznie:>. Ponoć zazdrość panowała. Ona ma prawo chodzić dumna. Tyle w tej kwestii:>.
Bez zbędnego rozpisywania się... jest pięknie.
No właśnie, w pokoju porządek, w życiu spokój, ja dobrze sypiam. Mam dobry humor, więc z ojcem mi się układa.. Rozmawiam z nim... pomagam mu... jakoś tak miło jest. Czasem jednak potrafię odnaleźć w swojej rodzinie coś pięknego. Jestem w wielu kwestiach bardzo podobny do niego... To powód do dumy, dla niego.. i dla mnie. Ojciec i syn, piękny obrazek:).
Idę się położyć... grzeszne dzieci powinny już spać.
Dobranoc.
nieważne!
cieszę się razem z tobą. naprawdę :) :*
Dodaj komentarz