Wczoraj o drugiej w nocy.
Komentarze: 18
W niewygodnej pozie na łóżku, ledwo piszącym długopisem, staram się sklecić parę zdań. W zasadzie brak pomysłów dotyczących ich przekazu gdziekolwiek indziej o godz. 2 w nocy nie obliguje mnie do niczego innego jak do zadowolenia, że i to jest. Tak na marginesie to moje pismo jest już tragiczne.
Co mnie skłoniło do napisania? No cóż, może mój zły Stan...? Oj tak, Stan ma się bardzo źle. Biedny chłopaczyna zwija się, chociaż mocno nie widać, twarda szmata.. ee.. znaczy sztuka. Z bardzo optymistycznie nastawionego do życia człowieka jestem trochę mniej... mniej trochę.
Co się wydarzyło? Głównie to trochę przez "nią", a poniekąd przezemnie głównie (jeśli chodzi o nią to mało chodzi oto o czym pewnie teraz myślisz). Trochę zbyt przytłoczyły codzienne problemy, a dokończyła flaw, która zerwała naszą znajomość- stałem się obcy. Może.
Zastanawiam się czy kiedyś wreszcie zaczną szukać dziewczyny, która naprawdę będzie dla mnie dobra. Nie mam już ochoty. Wiem, że dziś uświadomiłem sobie jedno- Anka to typ dziewczyny najwłaściwszy, najlepszy i niepodważalnie dobry. To dziewczyna skromna, taka która nie szuka poklasku, nie chce być na siłę zauważona, nie ubiera się wyzywająco. I chociaz wygładałoby, że mało wyróżnia się na tle innych, to choć o tym nie wie- jest demonicznie pociągająca i charakterowo pożądana. Nikogo na siłę nie szuka i jeśli już kiedyś znajdzie, to będzie jedną z najcudowniejszych osób dla tego- który ją spotka. Mówi kiedy trzeba, liczy gdy trzeba i jest gdy trzeba. Możnaby długo pisać.
Jeśli kiedykolwiek pod "czyimś" wpływem cokolwiek z siebie utraci to- zabiję, po prostu tego kogoś zabiję.
A ja uświadomiłem sobie po raz kolejny, że jestem nikim... Po prostu.
A z Dee to już dawano zawaliłem i taka jest prawda.
Nie nadaję się do niczego:). No może do fotografowania.
I proszę nie pocieszać. Dziękuję.
Dobranoc.
Jutro spróbuję pokomentować to co zaniedbałem, wiedz, że czytam, ale jakoś myśli skupić nie mogę.
Dzisiaj myślę trochę inaczej, ale postanowiłem jednak zamieścić tą notkę.
Jutro konkurs. Nie umiem nic.
Za-je-bi-ście.
moze jestem wredną, bogatą, zarozumiałą suką, ktora nie potrafi kochać i robi sobie wielki problem z powodów, które są naprawdę błahymi. ale nie pisz proszę, ze to ja \"zakończyłam naszą znajomość\"- kolejna nowosć...myślałam, ze jesteśmy dla siebie tylko literkami w komputerze, nikim ważnym i naprawdę urzekło mnie to, że ująłeś mnie w notce.
wiec- znajomosci nie zakonczyłam. mysle, ze na czytaniu bloga i komantowaniu notek powinno sie zakonczyc. tylko to. tylko czasami- bez powrotu do tej infantylnej \"znajomości\" [chyba, ze masz coś przeciwko moim wizytom tutaj?- zrozumiem doskonale]
ale porzućmy nasze majaczenia przez gg- po prostu nie ma ich i juz. i nie ma tego, co ci powiedziałam, czy mozesz mi to obiecać? czy mozesz powiedzieć, ze po prostu o tym zapomnisz i juz? dlatego te informację zostawiam tutaj- jeśli cie to denerwuje- najmocniej przepraszam.
- na marginesie. pod zadnym pozorem nie odb
nie pocieszam...
kiedyś moje napisała, że blogi to jakby takie wielkie miasto - każdy ma tutaj dom, swoją uliczkę... jedni wpadają do siebie, piją razem kawę, inni się przyulają...
... więc przytulam. wirtualnie, ale zawsze...
Dodaj komentarz