kwi 02 2005

Życie to walka o... życie. Dokońca dortwa...


Komentarze: 10

EDIT:
Odszedł...

Nie wiem czego ona pragnie... Nie lubi gdy nosi się ją na rękach, nie lubi chodzić za rękę, co do dotyku ust na szyi też pewności nie ma. Z drugiej strony, esencja kobiecości płynie z wnętrza, uwielbienie z wartości i zachowań przedstawianych poprzez słowa i uczynki... Czy takie małe gesty mają duże znaczenie w dojrzałej znajomości? Rzecz względna.

Wycieczka rowerowa była udana... Prowadziłem rower pod większość górek... a co się będę męczył hi;P. Po zimie zastały jestem.

Szukam dobrego pomysłu na zaskoczenie...:> Uda mi się, wiem to:>:> tylko to musi być coś naprawdę wyjątkowego, a jeśli nawet nie- to będzie od serca.

Zapomniałem o tym, że w poniedziałek piszę zaległy sprawdzian z geografii. Pewnie zdążę się nauczyć, ale nie chcę znowu spędzać niedzieli na nauce, bo przecież są też inne przedmioty. Chciałym robić nic po prostu. Oddychać i robić masę rzeczy, na które aktualnie mam ochotę. To właśnie jest dla mnie nic nie robienie. Nic nie robienie to robienie wszystkiego na co masz ochotę:):). Piękne w swojej prostocie i jakże skomplikowane w urzeczywistnieniu.
Czas wrócić do rzeczywistości. Zdałem sobie sprawę z tego, że każdy dzień to walka. To czy uważasz swoje życie za sensowne to wyznacznik tego czy walczysz. Bóg nie stworzył nas po to, by siedzieć w miejscu i się nie rozwijać- tylko po to, żeby przeżywać kolejny dzień. Walka ma tutaj znaczenie symboliczne, przenośne. To walka oto by cieszyć się życiem... By doceniać każdą nawet najmniejszą rzecz.
Życie to walka z przeciwnościami, z ludźmi którzy mają odmienne zdanie i chcą nas przez to zniszczyć. To bolączki i żale. Problemy i trudne sytuacje. Temu wszystkiemu musimy stawić opór. Bo niby dlaczego ktoś lub coś, ma niszczyć nasze dobre samopoczucie, oryginalność. Musimy mieć w sobie świadomość, że jesteśmy czegoś warci. I tą świadomość nie uzewnętrzniać poprzez wywyższanie się- tylko poprzez walkę ze słabościami i życiem... Damy radę, no kurna, kto miałby dać radę jak nie my, co?

unloved.one : :
flaw-my-face
03 kwietnia 2005, 15:31
brak słów
madelle
03 kwietnia 2005, 15:22
strasznie smutno dzisiaj na blogach... wszyscy płaczą... Damy radę? Na pewno damy tylko co z tego?
Dotyk_Anioła
03 kwietnia 2005, 14:49
Takie gesty mają ogromne znaczenie w każdej znajomości... Czasem wystarczy przytulić, wziąć za rękę... Ale jeśli poczujesz sztywność, odtrącenie, odsunięcie się - to znak, że ona nie chce dotyku, bliskości, czułości...
03 kwietnia 2005, 12:06
:(
Asiulek
03 kwietnia 2005, 10:38
Jeszcze Go spotkamy [*]
kasia ef
02 kwietnia 2005, 23:25
wspaniale z twojej z strony, że tak przemalowałeś szablon...
odszedł... :( [*]
Kumcia
02 kwietnia 2005, 23:07
...
Tak trzeba walczyc!! walczyc!!!
02 kwietnia 2005, 22:03
eh nie możemy dac się przeciwnościom...trzeba walczyć..trzeba..
02 kwietnia 2005, 21:53
A mnie brak wairy w cokolwiek już. Damy radę? Ja się już nie łudzę ;>
02 kwietnia 2005, 21:48
właśnie... kto, jak nie my?

Dodaj komentarz