Archiwum 02 stycznia 2005


sty 02 2005

Dziura intelektualna.


Komentarze: 1

Nie odpowiada mi, że notki są pogrupowane miesiącami... powinno być koło 5 ostatnich... No cóż nie zmienię tego.

Aktualnie jestem w trakcie nauki tekstu do recytacji. Chociaż niezły z polskiego nigdy tego nie potrafiłem, już dwa razy dałem plamę i to całkowitą, pojechałem po maksie:> Nic nie umiałem i brędziłem. Teraz też nic nie umiem. Może dlatego, że zacząłem się uczyć wczoraj późno wieczorem.. Oj tak, to całkiem możliwe, tak jak zwykle zresztą. Tylko, że tym razem nie zostawiłem tego na ostatnią chwilę tylko najzwyczajniej zapomniałem. Tekstu też już zapomniałem... Szfak.. Mam nadzieję, że jak się obudzę to będę pamiętał. Błagam, chcę pamiętać jutro rano. Nie chcę znowu się zbłaźnić:>. Zresztą to poważnie mogłoby zaważyć na mojej ocenie końcowej. I co tutaj najbardziej boli? Bezsilność, taka sama jak w sprawie miłości, mój mózg nie przyjmuje tekstu, nie zapamiętuje i nie mam na to wpływu, chociaż poświęcam czas i bardzo, bardzo bym chciał... Ona też odrzuca, a raczej depta...

 

Ale przecież... Nie można mieć wszystkiego.. Prawda?

Mickiewicz... Kiedyś cie dopadnę w piekle... A i ty wredny rakulcu, który kazałeś nauczyć mi się jakiegoś głupiego tekstu, który nawet znaczący w tej książce nie jest. Wylosowałaś sobie. Spotkamy się w piekle... to ci wyrecytuję, ale po mojemu.:>

unloved.one : :