Archiwum 03 czerwca 2005


cze 03 2005

A terefere bum cyk cyk [dzienniję?]


Komentarze: 15

Problemy odpadły w kąt. Rzuciłem nimi brutalnie, chwytając u samej podstawy krwiopijców..
"Reczital" na ścianie.

U mnie? Nowy pasek, nowe akumulatory (notabene też wydatek 40zł i wbrew pozorom kiedy wszystkie wydatki się zsumuje to jest tego sporo, jakby nie było...). Brakuje jeszcze statywu. A moja pasja fotograficzna się rozwija. Dopiero teraz cieszy mnie to niemiłosiernie. Czasami latam, odnajduję się tam. Nie wiedziałem, że coś poza miłością może czasem dać tyle szczęścia. Samo spojrzenie na ten sprzęt raduje moje oczęta... Ech.

Dzisiaj jej późny powrót. W poniedziałek mój wczesny wyjazd. Wycieczka... no cóż, klimatu nie będzie. Osoby niezbyt, miejsce niezbyt itp. Tak, tak, że niby zawsze szukam dziury w całym i pieprzę głupoty co okazuje się nieprawdą? Tym razem jednak, sam przed sobą uznaję oficjalnie, że już nie przesadzam... Ostatnio w ogóle nie przesadzam. Zlewam to, i nie nastawiam się miło na tą wycieczkę. To nie będzie to co u niej. Nie ta "ekypa", nie to miejsce, nie ten ja- którym wszyscy chcieliby mnie widzieć.

Za wolni przyśpieszyli, i mają wszystko gdzieś.
I wiecie co wam powiem? Dam radę wszystko zmienić, odmienić siebie, schudnąć... Zacząć się ubierać "superancko". Na imprezy zaczać chodzić. Już niedługo. Zrobię to dla siebie przede wszystkim. Chcę sobie udowododnić, że potrafię...
Bo potrafię, nie?

Toż pewnie, że potrafię!
Damy radę!
Jał?:>

unloved.one : :