Aż nie chce mi się wierzyć, że już trzeci dzień obijania się mija... Pozostało już tylko 11:). Dzisiejszy dzień to:
Pierwsza połowa: Łażenie po mieście i po Czechach (bezowocne)
Druga połowa: Kombinowanie z tunerem, nudzenie się i robienie nic (swoją drogą bardzo fascynująca czynność)
Ale opłaciło się... Nareszcie zaświeciła Cyfra+:). Hurra. HBO, HBO2, Hallmark, Planette, National Geografic, wszystkie Discovery... Wszystko, wszystkie filmowe i wszystko z pakietu platynowego Cyfry+. No i do tego już od kwietnia mam za friko Cyfrową Platformę Polsatu... Czyli razem jakis 50 kanałow po polsku plus radia. No, ale najważniejsze, że tanim kosztem można było w celach edukacyjnych oszukać tych złodziei. :> Kiedy to policzyłem to okazało się, że po odliczeniu kosztów tunera cyfrowego, kabli i wszystkiego co kupiłem to jestem teoretycznie 600zł na plus...Oczywiście to żadna oszczędność, bo nigdy w życiu nie zapłaciłbym im za te marne kanały:). Zresztą oglądam je raz na tydzień... Liczy się fakt! :)).
A tak z autopsji dziennej... No przynajmniej mógłbym posprzątać.. Nie chce mi się:). Strasznie bolą mnie całe ręce po ostatnim treningu, ale co zrobić.. Warto, zaprawdę powiadam, warto się katować! Tyle:). Dzisiaj już prawie wszedłem do salonu fryzjerskiego.. Ale ryzykuję swoje życie dalej. Podobno wyglądam jak kretyn, ale według mojej matki chyba nigdy dobrze nie wyglądałem:). Tak więc, i te trochę dłuższe włosy są ok... No może trochę stoją.
No cholera... mógłbym tu posprzątać.. Jeszcze raz sobie to powiem.. Nie chce mi się, nie muszę, nie chcę.. mogę, ale nie chcę.:> Myśl, że już niedługo dieta jest już chlebem powszechnym, muszę przygotować swoją psychikę na ten szok:P:>. W czwartek do odebrania 30 darmowych odbitek ze zdjęc cyfrowych<jupi>... Strasznie darmówkowy jestem, dobrze chociaż, że za darmo się nie daję... za drobną opłatą, ale zawsze to coś..
Nie mam siły pisać o komitywie.. koniec przekazu.