Życie to walka o... życie. Dokońca dortwa...
Komentarze: 10
EDIT:
Odszedł...
Nie wiem czego ona pragnie... Nie lubi gdy nosi się ją na rękach, nie lubi chodzić za rękę, co do dotyku ust na szyi też pewności nie ma. Z drugiej strony, esencja kobiecości płynie z wnętrza, uwielbienie z wartości i zachowań przedstawianych poprzez słowa i uczynki... Czy takie małe gesty mają duże znaczenie w dojrzałej znajomości? Rzecz względna.
Wycieczka rowerowa była udana... Prowadziłem rower pod większość górek... a co się będę męczył hi;P. Po zimie zastały jestem.
Szukam dobrego pomysłu na zaskoczenie...:> Uda mi się, wiem to:>:> tylko to musi być coś naprawdę wyjątkowego, a jeśli nawet nie- to będzie od serca.
Zapomniałem o tym, że w poniedziałek piszę zaległy sprawdzian z geografii. Pewnie zdążę się nauczyć, ale nie chcę znowu spędzać niedzieli na nauce, bo przecież są też inne przedmioty. Chciałym robić nic po prostu. Oddychać i robić masę rzeczy, na które aktualnie mam ochotę. To właśnie jest dla mnie nic nie robienie. Nic nie robienie to robienie wszystkiego na co masz ochotę:):). Piękne w swojej prostocie i jakże skomplikowane w urzeczywistnieniu.
Czas wrócić do rzeczywistości. Zdałem sobie sprawę z tego, że każdy dzień to walka. To czy uważasz swoje życie za sensowne to wyznacznik tego czy walczysz. Bóg nie stworzył nas po to, by siedzieć w miejscu i się nie rozwijać- tylko po to, żeby przeżywać kolejny dzień. Walka ma tutaj znaczenie symboliczne, przenośne. To walka oto by cieszyć się życiem... By doceniać każdą nawet najmniejszą rzecz.
Życie to walka z przeciwnościami, z ludźmi którzy mają odmienne zdanie i chcą nas przez to zniszczyć. To bolączki i żale. Problemy i trudne sytuacje. Temu wszystkiemu musimy stawić opór. Bo niby dlaczego ktoś lub coś, ma niszczyć nasze dobre samopoczucie, oryginalność. Musimy mieć w sobie świadomość, że jesteśmy czegoś warci. I tą świadomość nie uzewnętrzniać poprzez wywyższanie się- tylko poprzez walkę ze słabościami i życiem... Damy radę, no kurna, kto miałby dać radę jak nie my, co?