Archiwum lipiec 2005, strona 1


lip 11 2005

Nowa


Komentarze: 27

Nowa notka.
Zacna, nie?

unloved.one : :
lip 08 2005

Dziwnie.


Komentarze: 17

Dziwnie jest, bo postanowiłem napisać notkę kiedy wpływ mają na mnie emocje.
Bo ze mną to jest tak... kiedy ochłonę i myślę racjonalnie to wiem, że nie możemy być razem, uaktywnia się jak ja to mówię: bardziej racjonalna część mojej osobowości. Ale ja czasem po prostu nie potrafię...
Tak w ogóle to tak jak Dee (azbest) wspominała u siebie na blogu mamy Tydzień Ewangelizacyjny niedaleko nas... I chociaż napisałem Jej (nie Dee) że chciałbym tam pojechać, ona codziennie tam jest. Tyle, że mnie nie pyta, czy może mógłbym z nią tam. Ja również pytać nie będę, bo już złożyłem wszak swoją propozycję... Zresztą, ona odmówiła mi kina, wspólnego gotowania, sesji fotograficznej, nawet filmu na DVD. I rozumiem to wszystko tylko w jeden sposób...
Po co wciąż do mnie piszesz i pytasz co u mnie, skoro nie chcesz się ze mną widywać, ani nigdzie ze mną jeździć/wychodzić...?
Dobra wiem, jestem obciachowy, brzydki, niemiły i głupi.
I dobrze mi z tym.

Ja zapamiętam... zapamiętam.
A niepotrzebnej głupoty to się wyzbyłem już dawno... i nie będę się nad niczym użalał, nad niczym.

Zresztą, może niedługo Warszawa z Dee...?
Tylko, żeby nas terroryści nie spotkali, bo ich wystraszymy, że nigdy nie wrócą:D.

unloved.one : :
lip 06 2005

Szeptem na ucho powiem że...


Komentarze: 16

Tak sobie teraz pomyślałem, że trochę przykro mi, że niektórzy sugerują, że to prowokacją było. Przykro mi. Tyle.

Wróciłem do fotografowania znów. I uznałem, pomyśl sobie, że powinienem wreszcie zmienić zdjęcia na ścianach... I dorzucić jakieś nowe. W końcu te wiszą tutaj już prawie cały rok, a przecież ile się od tamtego czasu zmieniło, prawda?
Dlatego już niedługo wybieram się po antyramy, czarny karton jak zazwyczaj, a potem już tylko wycieczka do Labu, odbitki i gotowe:>. A jeszcze dziury wywiercić... Dużo huku:> Będzie świetnie:D.

A ona na koncertach wyrywa chłopaczków.

A ja z Dee (azbeściwem szarawym swoją drogą;P) rozmawiam i fajnie jest:>. I jakieś kurna ten, pedały do mnie maile piszą, ale to już swoją drogą.

A i czytam taką książkę: "Naucz swoje dziecko myśleć"... Zacna pozycja czytelnicza...;)

A i znowu będę ćwiczył:>:>. Znowu dostanę klucze do siłowni. Jupi japi jej [czy jakoś tak podobnie]

A w głośnikach kurna mobilizacyjna muzyka:>. I ten.. i nic.

Dość długo Dee? :]

unloved.one : :
lip 05 2005

..


Komentarze: 20

Uratowali, pozwolili iść do domu.
Więc jestem znów.

Przykro mi.

unloved.one : :
lip 03 2005

.


Komentarze: 19

Tak. To jest pożegnanie.
Miło było was poznać.
:(
.

unloved.one : :