Archiwum luty 2005, strona 2


lut 15 2005

Sełliale


Komentarze: 9

Zaprawdę powiadam wam... dziwne uczucie jest kiedy ktoś mówi, że nie chce was stracić, zaiste, że na razie ktoś mówi tak po raz pierwszy- bo znalazł się w ..."zagrożeniu"? Tylko.. Na Boga... Proszę nie mów do mnie cytatami z cukierkowatych seriali... Bo to żenujace trochę jest. Oj tak, teraz tak, kiedyś słodkim by było.

Seriale
Mówisz do mnie cytatami z seriali...
bo tak ci łatwiej.
Tylko, że seriale do mnie mówią,
nie krzyczą, nie argumentują i nawet nie przemawiają.
Słowa tak ulotne jak programy w TV.
Tak jak moje serce są.
Przegapisz i czekasz na powtórkę
W tej stacji powtórek nie ma
I tak przecież kiepski repertuar mamy, prawda?

Tandetny tekst, tandetne zagrywki, tandetny wiersz? (mój:P)
http://www.blogi.pl/blog.php?blog=unloved.one.photo

unloved.one : :
lut 14 2005

Wale?


Komentarze: 12

Mój całkowicie obojętny stosunek do walentynek objawia się tak, że prawie w ogóle nie zauważyłem, że są dzisiaj... Pisałem o nich już w poprzednich notkach, więc dam im spokój, dość je ludzie wywyższą dzisiaj.
Walentynki nie dostałem żadnej. Tak bywa co rok. Tak się czasami zdarza. Tak się zdarza, że czasem "czasami" w wieczność się zmienia;). Kiedyś i ja dostanę. W tym roku nikomu nie dałem... Dee wysłałem mailem, ona wie, że nienawidzę walentynek. Ale jej trzeba posłać i już:).
Zmieniam swój stosunek do przedmiotów szkolnych i dobrze mi idzie. Stopniowo, ale zawsze. Nareszcie odzyskuję systematyczność i poświęcam się zdobywaniu wiedzy w 100%. Mija czas intelektualnego lenistwa. Mam duże braki, które nadrabiam w miarę możliwości. Właśnie udaję się uczyć... Smutno trochę jednak z powodu tych walentynek.. Ech.. bywa.

>W tym tygodniu przyjdzie klocek...;P
Happy st. Valentine's  Time.
http://www.blogi.pl/blog.php?blog=unloved.one.photo

Stay Wiedro&FTZ

unloved.one : :
lut 13 2005

A jednak...


Komentarze: 10

A jednak dałem się skusić:>. Zakupiłem do mojego sprzętu audio kolejny klocek... czyli CD. Teraz będzie już całkiem spora... Właściwie nie wiem dlaczego to zrobiłem;). Impuls? Niee.. Przemyślane to było. Jedna z bardziej przemyślanych decyzji, tylko okazja musiała się trafić. Nie będę musiał włączać komputera, żeby posłuchać czegoś co mnie stawia na nogi rano. Ogólnie rzecz biorąc to zaczęło się od tego, że znalazłem wzmacniacz okazyjnie na allegro:D. Potem kolumny, radio... i tak zwykła wieża poszła w odstawkę, a raczej trafiła znowu do rąk siostry. Gdyby to zsumować to droga zabawa, ale nie tak droga by kupić za to lustrzankę, jednak bez muzyki żyć nie potrafię. Cały czas gram w lotto. Dzięki temu kiedyś kupię sobie tą lustrzankę!;). Aktualny klocek to wysoki model z roku 1995, bardzo dobrze zachowany, nie noszący śladów użytkowania. 120zł to chyba niezbyt wygórowana cena za coś, czego będę używał jeszcze bardzo, bardzo długo, więc myślę, że to nie takie impulsywne? Naprawdę się przyda. Nawet wydaje mi się, że to jedna z rzeczy, o której zakupie najwięcej myślałem. Nie mam też innych wydatków poza telefonem... nie przejadam, nie przepijam. Żyję spokojnie poprostu:). Teraz długo nie będę nic kupował, ale jestem zadowolony z nowego nabytku:D. Jak tylko dostanę go w swoje ręce... to łoooch:D Zdjęcia całości sprzętu na pewno się tutaj znajdą:). Pamiętajcie więc... tam dom twój- gdzie twój sprzęt grający;) hih.

A dzisiejszy dzień? Czuję się już prawie całkiem dobrze. Juto maszeruję do szkoły, nie mogę sobie teraz odpuszczać godzin lekcych. No cóż- takie życie. Nie mówimy, że złe- bo życie jest piękne (przypominam, niedawno miałem 39,8).
Arrghhh... już nie mogę się doczekać kiedy przyjdzie mój klocek;P. To cieszy mnie prawie tak samo jak fotoblog i komentarze na nim:> ...
Tak sobie myślę, że z klocków lego przerzuciłem się na klocki sprzętu audio... faceci to naprawdę duże dzieci. Szczególnie tacy jak ja, którzy potrzebują takich świecących i grających...;)

http://www.blogi.pl/blog.php?blog=unloved.one.photo
FTZ.

unloved.one : :
lut 13 2005

Choroba


Komentarze: 7

Choroba bierze mnie dalej... Bierze i zabiera część mnie. Po stworzeniu fotobloga nie potrafię już nic napisać... Idę się położyć, może wieczorem napiszę coś sensownego... na razie tylko adres mojego nowego dziecka;).
Pozdrawiam i niech zdrowie ma was w swojej opiece...

http://www.blogi.pl/blog.php?blog=unloved.one.photo

unloved.one : :
lut 12 2005

Rozdrażniony, śpiący, chory


Komentarze: 15

Zataczam się po ścianach, robię różne inne rzeczy (np. takie jak ludzie na imprezach..:>) i tylko delektowanie się galaretką pozwala mi odczuwać cokolwiek... bo galaretki są uber alles... tak jak miłość:).
Chciałem dzisiejszą notkę (jako, że w szeroko pojętym znaczeniu chciałbym otworzyć fotobloga (czyli wyższą formę, krótkiego przekazującego o wiele więcej treści niż zwykle literki bloga, o czym każdy wie, więc nie będę tego pisać...). Nie miałem jednak siły sfotografować garści tabletek i galaretki bo tak wyglądał mój dzisiejszy dzień. Pozbawiony treningu, motywacji, śniadnia (niedługo po konsumpcji...:P) szlajałem się po tych pionowych co się łatwo brudzą (czas to jakaś farbą z reklam pomalować). Bynajmniej nie było to miłe:). Rano trzymałem kciuki za dee na FCE, a potem było jak było. W sumie nurtuje mnie założenie fotobloga... Gdzieś tam wyżyłbym się poprzez swoją pasję fotograficzną, ale któż by to oglądał? :). Chętnie nosiłbym aparat cały dzień ze sobą i wszędzie, ale takich co by chcieli mój aparat po okazyjnej cenie 0zł pewnie by nie zabrakło;). Pomysłów nie brakuje. Jeśli jutro doczołgam się do komputera to może czegoś poszukam i zrobię coś w tym kierunku, na razie przyklejam zółtą karteczkę "zrób to jak będziesz musiał się uczyć na coś bardzo ważnego, zwykle wtedy masz czas na takie głupoty...".
Trochę irytuje mnie to, że kumple z mojej klasy cały czas wyciągają mnie na wspólne plenery (dwugodzinne hihi), robią zdjęcia tam gdzie ja, proszą o pomoc, a potem wysyłają prawie identyczne zdjęcia na konkursy. Później różne sytuacje wychodzą. Zresztą... o czym świadczy moja ludzka natura, denerwuje się troszczkę jak zrobią lepsze zdjęcia odemnie;P. Tak bywa... Chciałbym jakąś dobrą lustrzankę. Tylko, że tyle pieniędzy to nie mam... a szkoda, bardzo szkoda...;(. Z takim sprzętem wyglądam jak kompletny idiota. Wieczorami kiedy już nie myślę o niej, marzę o wygranej w totolotka... O marnych (w porównaniu z milionem zł) 6000-7000zł... Takie sumy są jednak poza moim zasięgiem. Zresztą wszyscy potrafią mi to wyperswadować... "Wiedziałem, że nigdy nie byłeś normalny, ale czasem twoje pomysły mnie przerażają". No cóż, bywa i tak. Na razie to muszę kupić nowy dysk twardy, więc pudełko za 6000zł odpada, tak i teraz, tak i w najbliższym czasie;).
Kiedy jeszcze bardziej interesowałem się informatyką. A raczej kiedy zajarałem się tym na poważnie, czyli jakieś 5 lat temu- kupiłem sobie najlepszego Seagata 20GB... Cudo. Cudem było wtedy. Teraz jest szmelcem. Chociaż. Dużo wytrzymało:). Tylko, że pojemność trochę mała, mam 20mb wolnego, nawet Photoshop do obróbki graficznej nie włączy się bo gdzie przechowa pliki tymczasowe? Kompletna klapa.
Jak wyzdrowieję (czyli na bank jutro wieczorem, żeby móc iść w poniedziałek to szkoły... jak zwykle choroba na weekend.) to otworzę specjalne konto gdzie będzie można wpłacać darowizny i datki celem uszczęśliwienia niepełnosprawnego umysłowo dziecka marzącego o porządnym sprzęcie...

unloved.one : :