Najnowsze wpisy, strona 26


sty 10 2005

On nie jest w miejscu, w którym dzisiaj...


Komentarze: 3

Wena umarła. Razem z nią zresztą. Ale jej już nie ma. Jest tutaj niedaleko... no i jej nie ma. To już prawie pewne. Poza szkołą, wywiadówką i terminami konkursów, których połowy nie dotrzymam nic się nie dzieje. Nie mam dużo czasu dla siebie, chociaż siedzę przy komputerze dziennie sporo... To nie uzależenienie, to jedno co kontroluję. Chociaż tyle.
Nie muszę wcale robić z tym co mnie okrada , ale to robię...

Nie mam ochoty na nic... Nie pytać, nie rozmawiać, nie dotykać...
Idę na trening... Jak to mówią... Życie zaczyna się po 40... w bicepsie:)

"Zdrowy mężczyzna, piękny czwartek.
Nie jestem w miejscu, w którym obiecałem
być, bowiem boli. Niewypowiedzianie
niewypowiedzianie boli. Nigdzie nie pojadę,
bo boli. I nie o szesnastej,
ani godzinę później. Bowiem boli. Nie odeślę i
nie odbędę. Gdyż boli. Będę zajęty czym innym
- boleniem. Bowiem boli. Nie przestanie i ja
nie przestanę. Bo nakręcam się.
I przeciwbóle gromadzę na później."

unloved.one : :
sty 08 2005

To jest o miłości...


Komentarze: 0

Tak siedzę i słucham tej całej ambitnej muzyki... nie czuje się ambitnie. Raczej wycieńczony po treningu. Ostatnie powtórzenia jakoś szły o wiele łatwiej niż zazwyczaj. Jakoś w ogóle tak łatwiej... Lepiej, łatwiej, wygodniej. Znowu napotyka mnie to samo. Zresztą zawsze miałem zawirowania nastrojów. U mnie wygląda to tak, że jest ktoś kto zaprząta mi głowę.. No i jak u każdego jest lepiej i gorzej. Tyle, że u mnie problemy raczej są małe, ogólnie jednak rzecz ujmując to poprostu są lepsze i gorze dni. Powoli pogodziłem się, że to już koniec. W sumie co innego mi pozostało? Uczucie paruje, jest dalej, chyba nigdy nie przestanie się ulatniać...Dzisiaj miałem piękny sen... Śliczny:). Ja i ona.. tak poprostu, jeden dzień wyrwany z życia. Tak poprostu, słoneczny, kolorowy i ciekawy. Na sny nie mam wpływu, taki byłem w nim szczęśliwy. Dobrze wiem, że kocham ją dalej, ale umysł już dawno zdał sobie sprawę, że to, że ją kocham nie tutaj nic do rzeczy. Tyle razy wstawałem z ziemi i na nowo rozpoczynałem walkę. Tyle razy łudziłem się, że tym razem moje starania nie spełzną na niczym. Tyle samo razy też ta sama odpowiedź: "Nie chcę cię ranić, chyba nie dałabym rady odwzajemnić twojego uczucia"... Blef? Blef, żeby nie ranić? Dojrzałe uczucie kocha kogoś za to, że jest. Jest przy mnie. Za to, że czasem myśli, pamięta. Ale przecież nie trzeba tego odwzajemniać skoro druga osoba i tak to robi. Przecież kocha. Po co cokolwiek zmieniać. Tak jest dobrze. Zależy dla kogo...
I tak mi jej brakuje... Dawno nie rozmawialiśmy, jestem na nią zły. Pewnie i tak powie, że nie odzywała się dlatego, że i ja się nie odzywałem... I właśnie oto chodzi. Kochać nie może tylko jedna strona. Ale przecież po co się angażować, budować związek. Kiedy dojdzie do innych wniosków będzie już za późno. Czekam dalej chociaż nie powinienem. Powinienem to już dawno zostawić. Coś jednak nie daje mi tego zrobić... Miłość... jest jak żmija..

Oczy mnie bolą. Dyskwalifikuje mnie to jako informatyka. Pożegnałem się z zawodem... Szkoda. I to bardzo. Mam pustkę w głowie i jest mi źle. Nie mam ochoty już nic pisać...

unloved.one : :
sty 05 2005

Nie, nie zasłaniaj, nie zasłonisz, zostaw,...


Komentarze: 4

Wstyd się przyznać, ale trochę mi żal... że nie opisałem moich przeżyć wewnętrznych gdziekolwiek, a już najlepiej tutaj na blogu. Chciałbym poczytać co wtedy czułem, bo poczułem, że to już odeszło. Nie czuję już tego samego, a tak bardzo chciałbym przypomnieć sobie jak to było kochać mocno, prawdziwie, czule. Kocham dalej, nawet chcąc tego się nie wyzbyłem. Chociaż niewarta, w dalszym ciągu posiada część mego serca. Wpis w księdze wieczystej. Akt własności. Może poprzeglądam trochę zdjęc.. nie mam przecież nic innego czym mógłbym nakarmić umysł, żeby powrócił do tego co było. Byłoby miło przypomnieć sobie kiedy czułem się dobrze, źle i kiedy nic nie czułem, bo tak bardzo bolało. Codziennie coraz mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że to już się skończyło. Nigdy nie będziemy razem, zostaniemy tylko zasranymi przyjaciółmi... chociaż nawet nie wiem czy tego nie chcę. Powód jest jeden. Nigdy nie zniosę jej widoku z kimś innym. Jeśli będzie kogoś miała, to nie chcę tego oglądać. Wtedy i tak na pewno będę już względnie zdrowy. Dziury zaklei się czerwoną modeliną i zagotuje, żeby było twardo...Tak naprawdę chciałbym żeby jednak zrozumiała, że może jednak jesteśmy dla siebie stworzeni. To chyba jednak i tak pobożne życzenia:).

Załuję, że nie miałem okazji napisać tutaj tego co czuję. Poczytałbym teraz i podelektował się... swoją głupotą? mądrością? Naprawdę się starałem... naprawdę...

Napotkana była wielka miłość powiedziała:
wpadnij do nas na kawę.
Powiedziałem: nienie ukochana, jeżeli nawet wpadnę,
wpadnę tylko po to, by cię ze sobą zabrać.

unloved.one : :
sty 04 2005

"Świat jest dla nas? Ty jesteś moim światem..."...


Komentarze: 2

Niestety stary cytat... Dzisiaj rano ograrnęło mnie uczucie, którego wystrzegałem się od września, nie chciałem go nigdy poczuć. W moim sercu narodziłą się swego rodzaju... obojętność? Ona już nie wzbudza takiego zachwytu jak kiedyś i choć myślę o niej tyle samo, to już nie tak ciepło jak kiedyś. Zresztą sama doprowadziła do tego, że to we mnie umarło. Dosyć długo to trwało, zresztą ile uczuć się we mnie rodziło w tym czasie, próbowałem ratować, wmawiałem sobie nadzieję. Deficyt się skończył... no i tyle.. Tak mi głupio, że zawsze miałem tyle pięknych słów, żeby opisać to uczucie... bo czułem go naprawdę, dojrzale, całym sercem... Potem tylko ból. Nie czułem nienawiści, to dla mnie kolejne potwierdzenie, że to uczucie nie było zwyczajne, nie chcę sobie wmawiać, że nadal jest. Chciałbym już z tym skończyć, staram się. Tak mi źle, że ktoś inny będzie na nią patrzył z rozkoszą, dotykał jej, spędzał z nią czas... i robił inne rzeczy. Powoli zapominać o tym uczuciu... Spełniło się to co mówili wszyscy. Niczego jednak nie żałuję, chociaż coraz bardziej dochodzę do wniosku, że ktoś kto kocha bez wzajemności, a jest tylko odpychany, to kompletny idiota.

A z dnia... No cóż. Końcowe wystawianie ocen, podsumowania. Nie lubię tego okresu, ale co zrobić. Jak na razie idzie dobrze, zresztą bardzo dobrze jak zwykle. Tylko, że dziś znów boli mnie głowa, a przedemną trening... Jakoś wytrwam, tylko on mi teraz został...

"A jeśli o mnie chodzi --- to ja już skończyłem.
Ja już skończyłem ---- a jak pani?
Jeżeli o mnie chodzi --- to ja się odwracam.
Ja się odwracam do ciemniej ściany.

Jeżeli o mnie chodzi --- to ja już wychodzę,
Nim będę śmieszy i stary.
Jeżeli o mnie chodzi --- to ja nie chce prosić
O ochłap. Nie chcę prosić. Bohater umarły,

Lecz nie uwiędły. Tak właśnie od teraz
Proszę mnie rozpatrywać. Umarły --- ale nie uwiędły
Bohater. Owszem. Podoba mi się to.
Wzwód wymierzony w ciemności."

unloved.one : :
sty 02 2005

Dziura intelektualna.


Komentarze: 1

Nie odpowiada mi, że notki są pogrupowane miesiącami... powinno być koło 5 ostatnich... No cóż nie zmienię tego.

Aktualnie jestem w trakcie nauki tekstu do recytacji. Chociaż niezły z polskiego nigdy tego nie potrafiłem, już dwa razy dałem plamę i to całkowitą, pojechałem po maksie:> Nic nie umiałem i brędziłem. Teraz też nic nie umiem. Może dlatego, że zacząłem się uczyć wczoraj późno wieczorem.. Oj tak, to całkiem możliwe, tak jak zwykle zresztą. Tylko, że tym razem nie zostawiłem tego na ostatnią chwilę tylko najzwyczajniej zapomniałem. Tekstu też już zapomniałem... Szfak.. Mam nadzieję, że jak się obudzę to będę pamiętał. Błagam, chcę pamiętać jutro rano. Nie chcę znowu się zbłaźnić:>. Zresztą to poważnie mogłoby zaważyć na mojej ocenie końcowej. I co tutaj najbardziej boli? Bezsilność, taka sama jak w sprawie miłości, mój mózg nie przyjmuje tekstu, nie zapamiętuje i nie mam na to wpływu, chociaż poświęcam czas i bardzo, bardzo bym chciał... Ona też odrzuca, a raczej depta...

 

Ale przecież... Nie można mieć wszystkiego.. Prawda?

Mickiewicz... Kiedyś cie dopadnę w piekle... A i ty wredny rakulcu, który kazałeś nauczyć mi się jakiegoś głupiego tekstu, który nawet znaczący w tej książce nie jest. Wylosowałaś sobie. Spotkamy się w piekle... to ci wyrecytuję, ale po mojemu.:>

unloved.one : :